Znowu nie było serii. Niestety, życie takiej osoby jak ja jest trudne i na nic nie ma w nim czasu, więc do wakacji przekładam serię na soboty. Od wakacji-wraca w czwartki. A wczoraj, Myszeł wygłupiał się z 3 osobami, nauczmy się ich imion! Ondrzej-Kajsa Winterpie, Tati-Tatiana Queenpie i Karol-Karoline Darkpie. I każdy, z wyjątkiem oryginalnego Myszeła ma tu nazwisko kończące się na pie, czyli ciasto... Zimowe ciasto, Królewskie ciasto i Ciemne ciasto. Aż chce się jeść... No więc na początku z Ondrzejem (pamiętacie kto to Ondrzej? Zimowe ciasto) zrobiłyśmy ciamność, czyli:
1. Idziemy pielgrzymką do MSP.
2. Teraz do tego dużego sklepu obok fryzjera, u którego stałam się ruda.
3. Stajemy blisko drzwi. MUSI BYĆ PRZY SKLEPIE, U FRYZJERA TO NIE DZIAŁA! A przynajmniej mi xD
4. Klikamy na drzwi jak najszybciej.
5. Schodzimy z konia.
6. Próbujemy wejść do sklepu zanim zniknie napis.
Brawo! Teraz:
1. Spadacie kilka razy.
2. Transportuje was do stajni.
3. I TERAZ MACIE CIAMNOŚĆ! GRATULEJSZYN!
No i Ondrzej tak se jeździł, mieliśmy iść do FP ale Ondrzej zabłądził, tak jak ja.
Obie znalazłyśmy gwiazdki, ale był mały problem, iż nie mogłyśmy się do nich dostać. No i pora na naszych Makgajweruf! Ondrzej wysłał do siebie Kargajwera, ale obie się poddały i Kargajwer wezwał Tatgajwera do pomocy. Okazało się, że to Tati bardziej potrzebowała pomocy, bo Karol dotarł do mnie wcześniej, a Tati nie mogła nas znaleźć. A co z Ondrzejem? Wykonała prostą czynność, relog. Ale to nie Zimowym ciastem się tu przejmujemy! Tati błądziła, ja chciałam pomóc ale byłam jak to Królewskie ciasto pięknie ujęła-Ślepą kaczką. Cała nadzieja tkwiła w Kargajwerze, który wracał do akcji! Do udanej akcji! Odnalazła zaginioną! Braffa dla Karola!
*aplauz*
Razem z Tatgajwerem Kargajwer pomógł mi dojść do gwiazdki, no i razem stwierdziły, że jest tam wejście i wyjście. Ja nic takiego nie widziałam, bo było ciamno jak w nocy. Dzięki profesjonalnej pomocy nowych Makgajwerów zdobyłam gwiazdkę. Co było dalej? Mam nadzieję, że wciągnęła was ta historia! Wykonałam relog i uciekłyśmy na cs, na których była również Dali-Dalibora Snowstorm.
Ja oczywiście opuściłam gr, w której 3 raz tego dnia byłam z Ondrzejem. W końcu, mamy ten sam lvl i podobny lvl konia, tylko Ondrzej ma 14, a ja 15. Takie chwalenie się wytrenionym horsem, hahaha.
Po cs razem z Dali pobiegłśmy do JG, do domku starej babci i cała nasza TYM RAZEM PIĄTKA chowała głowy w garze, śmiała się ze zdjęcia Endjego i mego tekstu o lizaniu podłóg. Dali niestety opuściła nas zaraz po cs JG, na których pełniłam rolę nieistniejących kibiców. Potem rozpoczęła się pielgrzymka do MSP po ciamność. Karol i Tati nic o tym nie wiedziały, więc Ondrzej stał się nauczycielem. Mimo trudów, nie poddałyśmy się! Karol i Tati mają stajnię u stefana, a ja w moor, dziś zmienię. Pojechałam do stefana, do reszty. Odbyło się głosowanie-gdzie chcemy jechać? Wszyscy wybrali głuche lasy, więc Ondrzej Przewodnik nas tam zaprowadził. Po drodze zauważyłyśmy skałę, Tati powiedziała że to... Em... No.... Dildo xD To był "suchar roku". Ale dobra, koniec o tym! Zapomnijmy! Karol niestety odłączył się od naszej bezpiecznej pielgrzymki, więc wyruszyliśmy na poszukiwania! Te szczyty z DUD dziwnie wyglądały... Nawet Tati, która ma DUD odblokowane, nie wiedziała co to jest. Ciemne (jak idealnie się wpasowało) ciasto odnalazła się przy latarnii leśnej zwanej Elizabeth i tam pojechaliśmy. W ciemności Elizabeth miała piękną twarz. Wodospad wyglądał równie pięknie, jeśli chcecie zobaczyć, zróbcie ciamność. Tylko Ciemne ciasto cały czas było ciemne, bo ja i Tati wykonałyśmy relog i utworzyłyśmy rodzinkę. Ja-ciotka, Tati-matka i Ondrzej-wujek, mój całuśny mąż ♥♥♥ No i Karol-ślepy synek. Zaprowadziłyśmy Karola na cs i to był już koniec naszej przygody, bo ja musiałam uciekać. Pozdro dla Makgajweruf i graty za odnalezienie sierotki Myszeła!