czwartek, 19 maja 2016

WSZYSTKO W JEDNYM!

Tak, dzisiaj post o wszystkim. Zacznijmy od drugiej części UH. Zdjęć jest mało, ale dostałam takich lagów że wyłączył mi się komp i dupa. Włączyłam go dopiero wieczorem.


Tylko tyle i nie, to nie wymówka.
Teraz pomysł wzięty z dupy, czyli CO MYSZEŁ MA W SZAFIE? Wszyscy chyba wiedzą, że osoba imieniem Ivy nazwiskiem Mouseland jest leniwa. Ale jeśli chodzi o wydawanie-od razu bierze ją coś, co sprawia, że nagle chce wydać wszystkie swoje zarobki, tak jak wczoraj. 2 osoby-Monieł i jeszcze inna osoba, Sabrina Winterfire wiedzą o co dokładnie chodzi. Nie będę pisać o tym publicznie, bo nie chcę dostać załamania nerwowego. Wczoraj Ritek stała się moim wybawcą i nie mogę dodać jej bloga do polecanych. Koniec tego, bo zaczynam zbaczać z tematu.
Przechodząc (w końcu!) do sedna, Myszeł ma w szafie: bałagan, bałagan i jeszcze raz bałagan. U mnie w szafie wygląda tak jak u mnie w pokoju. Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać. Nie bijcie, że się przyznałam. Stare sprzęty, których nie potrafię złączyć z ubraniami, patrzę na wygląd-nie na statystyki. Bo nie musisz wygrać na cs, możesz zdobyć 63 miejsce i 25 sj na podwózkę do miejsca kolejnych cs, i tak dalej, i tak dalej... Aż do śmierci. Znowu zbaczam z tematu, więc spróbuję utrzymać się przy tym, co mam w szafie. Rzeczy z moor, fp, zadań i w ogóle najgorsze rzeczy ever. Lecz gdy coś dla konia do rozmnażania-oczywiście wydam moje cenne sc, które zbierałam na partnera dla tego oto horsa na sprzęt dla niego, żeby spodobał się swojej przyszłej drugiej połówce. Z maślanką jest tak samo.
Zrobiłam dla niej godny podziwu zestaw, który dopasowałam idealnie do mojego ubioru z jakże wspaniałą koszulką miłości. Będę ją ubierać wtedy, kiedy konie mają zacząć randkę. Ale ogier musi mieć niewiarygodnie męski zestaw, więc jak już kupię partnera dla Maślanki, kupię mu full wypas zestaw. Żeby spodobał się swojej przyszłej żonie. Teraz pora na skrina kobiecego zestawu Maślanki.
Nie uważacie, że pole ziemniaków jest idealne na cyknięcie kobiecego zdjęcia?
Takie pomieszanie różnych odcieni różu, a Myszeł kocha mieszać. Łyżką niekoniecznie.
Tym kobiecym akcentem możemy zakończyć tego posta. Chcecie tego? Nie będę się pytać, po prostu skończę to głupie stukanie w klawiaturę. Bo przyjdą sąsiedzi z dołu.
mieszkam na parterze.
Tak z tym zwlekam i zwlekam, ale czuję, że nie ma co i zrealizuję już teraz swoje marzenie o opublikowaniu tego posta, więc czekajcie i czekajcie, aż kiedyś znów się odezwę. 
A ty czemu nie w szkole? Znowu opuściłaś czwartek? 
A dlatego, że troszeczkę -pociąga nosem- jestem -kaszle- chora. Troszeczkę? Bardzo! Jakoś zebrałam siły na napisanie tego oto posta, ale teraz idę polegnąć. Wczoraj nie było tak źle.
Koniec już, no! Czuję się jak stara babka pisząca o swoich chorobach. Więc żegnam państwa, życzcie mi zdrówka. PROSZĘ! PRZEKAŻCIE JEDEN PROCENT!


3 komentarze:

  1. Z kim klaczka idzie na randkę? Może być jakiś mój koń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu piszę z anonima, ale mam nowy lapek i jeszcze nie zalogowałam się na gógla i nie mam jeszcze sosa.
      Tu chodzi o to, że dwa MOJE konie spotykają się. (oczywiście, sos wszystko popsuł i randka musi być w stajni) i randkują, a potem ten teges i wychodzi źrebak.

      Usuń
    2. Ja znam tajemny sposób na wyprowadzenie ich ze stajni, ale jest potrzebna stajenna.

      Usuń